wtorek, 18 maja 2010
piątek, 23 kwietnia 2010
czwartek, 22 kwietnia 2010
MASKOWANIE
Gdyby wszyscy ludzie nagle zdjęli maski, w które się ubierają na co dzień - też byliby nie do poznania.
Nałożyć maskę - to naturalne. Kataklizmem jest nie móc jej zdjąć.
Człowiek najmniej jest sobą, gdy mówi we własnym imieniu. Daj mu maskę, a powie ci prawdę
Istnieją kobiety, które jakkolwiek by się szukało, nie mają wnętrza, lecz są jedynie maskami.
Najbardziej perfekcyjną ze wszystkich moich masek jest maska naturalności.
Nałożyć maskę - to naturalne. Kataklizmem jest nie móc jej zdjąć.
Człowiek najmniej jest sobą, gdy mówi we własnym imieniu. Daj mu maskę, a powie ci prawdę
Istnieją kobiety, które jakkolwiek by się szukało, nie mają wnętrza, lecz są jedynie maskami.
Najbardziej perfekcyjną ze wszystkich moich masek jest maska naturalności.
piątek, 16 kwietnia 2010
WIĘZIENNE OPOWIEŚCI
Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny, jak ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje.
Tylko w więzieniu łatwo jest zrozumieć, że życie bez czekania na cokolwiek nie ma najmniejszego sensu i wypełnia się po brzegi rozpaczą.
Więzienie Ludzkich SłabościW pierwszej celi uwięziono tego, który w strachu zamkną oczy, by ponownie ukryć się przed narodzinami pożadania... Druga cela stała się domem dla poplecznika samotności, który z uśmiechem odtrąca kolejną szansę na uczłowieczenie... Trzecią celę udekorowano żelaznymi maskami naśmiewującymi się szyderczo z więźnia ideałów, który zatracił swoją twarz w bezdennym morzu wypaczonej prawdy... Czwarta cela kryje zwłoki starca, którego szczere modlitwy wciąż odbijają się echem po niewzruszonych labiryntach rozłąki... ...drzwi twojej celi zatrzasną się na wieki...
środa, 14 kwietnia 2010
ZAPACH ANIOŁA
UWIERZ W ANIOŁY
Uwierz w Anioły nawet jeśli ich skrzydła są czarne
Uwierz w Diabła choćby na jego rogach spoczywała płonąca aureola
Uwierz w ślepą miłość i równie ślepą nienawiść
Uwierz w słowa, z których szydzi czas
Uwierz w strach
Uwierz oczom i spragnionym dłoniom
Obrazom pełnym barw i zaklętego milczenia
Uwierz w dotyk
W muzykę i w głos
I w ciszę
Uwierz w tysiące codziennych spraw
Któregoś dnia uwierz we mnie
Tomasz Jakubiak
Specjalny Anioł
Dwa podróżujące anioły zatrzymały się na noc w domu bogatej rodziny. Rodzina była niegrzeczna i odmówiła aniołom nocowania w pokoju dla gości, który znajdował się w ich rezydencji. W zamian za to anioły dostały miejsce w małej, zimnej piwnicy. Po przygotowaniu sobie miejsca do spania na twardej podłodze, starszy anioł zobaczył dziurę w ścianie i naprawił ją. Kiedy młodszy anioł zapytał dlaczego to zrobił, starszy odpowiedział, "Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają." Następnej nocy anioły przybyły do biednego, ale bardzo gościnnego domu farmera i jego żony, by tam odpocząć. Po tym jak farmer podzielił się, resztą jedzenia jaką miał, pozwolił spać aniołom w ich własnym łóżku, gdzie mogły sobie odpocząć. Kiedy następnego dnia wstało słońce, anioły znalazły farmera i jego żonę zapłakanych. Ich jedyna krowa, której mleko było ich jedynym dochodem, leżała martwa na polu. Młodszy anioł, był w szoku i zapytał starszego anioła: "Jak mogłeś do tego dopuścić ?". "Pierwsza rodzina miała wszystko i pomogłeś im" - oskarżył. "Druga rodzina miała niewiele i dzieliła się tym co miała, a ty pozwoliłeś, żeby ich jedyna krowa padła". "Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają" - odpowiedział starszy anioł. "Kiedy spędziliśmy noc w piwnicy tej rezydencji, zauważyłem że w tej dziurze w ścianie było schowane złoto. Od czasu kiedy właściciel się dorobił i stał się takim chciwcem niechętnym do tego by dzielić się swoją fortuną, w związku z czym zakleiłem tą dziurę w ścianie, by nie mógł znaleźć złota znajdującego się tam." "W noc, która spędziliśmy w domu biednego farmera, Anioł Śmierci przyszedł po jego żonę. W zamian za nią dałem mu ich krowę. Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają." Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu i szybko odchodzą... Niektórzy ludzie stają się naszymi przyjaciółmi i zostają na chwilę...zostawiając piękne ślady w naszych sercach... i nigdy nie będziemy dokładnie tacy sami bo zawarliśmy nowe przyjaźnie!!! Wczoraj jest historią. Jutro jest tajemnicą. Dziś jest darem.
piątek, 9 kwietnia 2010
SZPITALNE ZAKAMARKI
Marzyło Wam się kiedyś spotkanie z duchami, wejście do pomieszczeń gdzie czuć ich obecność…
Podobno to nie miejsca są nawiedzone, lecz ludzie je takimi czynią, dużo w tym prawdy lecz wiem też, że każde opuszczone miejsce ma swoje wspomnienia, swoje odgłosy, zapachy, co może się dziać więcej w takim miejscu zależy od naszej wyobraźni.
Jednym z takich miejsc był opuszczony szpital w Oleśnie, nie było łatwo się tam dostać, pierwsze kroki jakie uczyniłam, aby wejść na ten obiekt to kontakt z Starostą tego miasta, kilka telefonów, po których za każdym razem byłam coraz bardziej pewna, że nie wejdziemy tam z pozwoleniem. W ostatnim telefonie podczas rozmowy z Starostą miasta Olesno gdy zadałam pytanie : „ dlaczego nie chcecie nas tam wpuścić, jaką tajemnice skrywa ten obiekt?” usłyszałam cisze w słuchawce….
Moja grupa nie zrezygnowała z wyprawy do szpitala, udaliśmy się tam miesiąc po rozmowie z Starostą, niestety weszliśmy bez pozwolenia. Klimat miejsca jest nie do opisania, miejsce o stałej zerowej temperaturze - pomimo powybijanych okien i otwartych drzwi , pokoje trzymające swoje zapachy, łóżka szpitalne, materace, strzykawki, dokumenty, metalowe łóżeczka dla noworodków, dziwne izolatki na poddaszu, martwe motyle na parapetach okiennych które zostały zaproszone do środka a nigdy nie zostały wypuszczone na wolnośc pomimo wybitych szyb w oknach ... i miejsce które wzbudziło we mnie największy zachwyt, niesamowita kaplica, bez śladów zniszczenia, wyglądająca jakby za chwile miało odbyć się tam nabożeństwo. Miejscowi ludzie nie chcą zbyt wiele powiedzieć na temat tego szpitala, ma złą sławę, a może jest nawiedzony… Znalazłam w późniejszym czasie kilka zapisków na forach o nim:
Wybudowany jeszcze przed I Wojną Światową szpital słynął ze słabej opieki i wysokiej umieralności pacjentów. W 1997 roku został pospiesznie opuszczony czego oficjalnym powodem było otwarcie nowego szpitala jednak pozostaje wiele niewyjaśnionych pytań, np. Dlaczego pozostawiono w nim większość sprzętu, telefony, karty pielęgniarskie, probówki….
Tajemnicę szpitalu w Oleśnie zna może kilka osób, jednak oficjalnie i jednoznacznie nie wiadomo co spowodowało opuszczenie wielkiego gmachu. Dziwną rzeczą także jak na realia naszego kraju jest to że w samym budynku pozostała... masa przeróżnego sprzętu szpitalnego, tak jakby zostawione on był w popłochu, z dnia na dzień. Nikt nic nie rusza, miejscowi boją się tam zaglądać a to dlatego że mury szpitala są ponoć nawiedzone. Poskładane łóżka, wózki, telefony oraz karty pielęgniarskie, probówki, zabarykadowane korytarze, kuchnia z dziwnymi naczyniami, schowki ze starymi meblami i ramami, łaźnie zamykane grubymi, stalowymi drzwiami (?), prosektorium oraz dobudówka z kaplicą - wszystko to powoduje niesamowite uczucie, że coś tu nie jest w porządku... może lepiej w to nie wnikać?"
czwartek, 8 kwietnia 2010
CEMENTOWE ZAKAMARKI 2
WIKIPEDIA
Cementownia Grodziec – cementownia mieszcząca się w Grodźcu (dzielnicy Będzina). Została uruchomiona w 1857 roku i była pierwszą w Polsce (wówczas pod zaborem rosyjskim), a zarazem piątą cementownią na świecie. Była to fabryka cementu portlandzkiego. Właścicielem był Jan Ciechanowski, a pierwszym dyrektorem był inż. Emil Konarzewski, który prowadził zakład przez 20 lat. Stanisław Ciechanowski, syn Jana, wydzierżawił, a w 1925 roku sprzedał Cementownię koncernowi belgijskiemu Solvay. Koncern Solvay prowadził rozbudowę zakładu aż do 1939 roku. Równolegle z rozwojem Cementowni nastąpiła ogólna poprawa sytuacji materialnej załogi, wybudowano mieszkania i inne obiekty socjalne. Cement produkowany w tej fabryce był używany między innymi przy budowie Obszaru Warownego Śląsk. Przez długi czas pod Cementownią utrzymywano filar oporowy w zalegającym pod tym obiektem pokładzie węgla o grubości 1,8 m. Na skutek wyeksploatowania go przez Kopalnię "Grodziec", nastąpiły nieodwracalne szkody w obiekcie Cementowni i 31 lipca 1979 roku wstrzymana została działalność produkcyjna zakładu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)